Rzucacie dyskiem ? Spotykacie się regularnie? Chcielibyście pojechać na turniej albo Mistrzostwa Polski? Czas założyć drużynę i zaistnieć na polskiej scenie ultimate! Poniżej parę ważnych rzeczy, które pomogą Wam wejść level wyżej niż „parkowe rzucanie” i rozpocząć rywalizację w ogólnopolskich rozgrywkach.
Na początek…
Już jakiś czas spotykacie się ze znajomymi na rzucanie. Po rzucaniu szybka gierka. Zajawka rośnie ze spotkania na spotkanie, dołączają nowe osoby. Słyszałeś o turniejach i ligach. W pewnym momencie razem z “ekipą od frisbee” zadajecie sobie pytanie: Po co rzucamy i biegamy za tym dyskiem? Dla jednych będzie to forma rekreacji bez większych ambicji bo rzucanie dyskiem na ciekawych spotach jest po prostu przyjemne i fajne. Przychodzi jednak moment w którym pewne przyciski się przełączają, a ultimate zaczyna być dla nas czymś więcej, a więc sportem w którym chcemy się rozwijać, budować atletyczność, drużynowe relacje, pracować nad sobą po to by finalnie pojechać z zespołem na turniej i wskoczyć w wir rywalizacji, wyjątkowej rywalizacji.
Oczywiście żeby pojechać na turniej, zaistnieć jako nowa drużyna na polskiej mapie, musimy zadbać o parę podstawowych kwestii:
- nazwa drużyny i logo – a więc coś z czym będziecie się identyfikować oraz dzięki czemu będzie można Was znaleźć i rozpoznać – w sieci, z poleceń itd.
- jednolite stroje drużynowe – na początku wystarczą zwykłe koszulki, najlepiej dwa komplety o różnych barwach: jasne i ciemne. Ważne jest to, żeby na boisku można było Was odróżnić od przeciwników. Oczywiście jeśli możecie czy w ramach rozwoju i czasu, warto zainwestować w ulti-stylówkę, a więc swoje klubowe barwy, na których będą widniały numery Waszych zawodników. Stroje z numerami z reguły nie są wymagane na turniejach weekendowych ale już na Mistrzostwach Polski tak.
- wizytówkę drużyny – kanały w mediach społecznościowych, stronę WWW, a więc aktualnie flagowe narzędzia do promocji zespołu i informacji dla potencjalnych nowych zawodników czy kibiców.
- dyski i pachołki – rzeczy potrzebne do przeprowadzenia treningu czy gry.
- wewnętrzny kanał komunikacyjny – do łatwego komunikowania się między zawodnikami.
- składki drużynowe / członkowskie – konieczne jest posiadanie czegoś na start choćby do opłacenia boiska. Budżet możecie też przeznaczać na promocję drużyny czy wyjazdy.
Spotkanie drużynowe
Jeśli regularnie się spotykacie i rzucacie dyskiem to macie już fundament do dalszego rozwoju. W drużynie pojawiają się pomysły, żeby pójść dalej, a więc spróbować swoich sił w turniejach/rozgrywkach ogólnopolskich. Ponieważ jest to sport drużynowy bardzo ważne na starcie jest posiadanie lidera/ów (osoby lub osób które wezmą na swoje barki parę organizacyjnych rzeczy i prowadzenie spotkań tudzież treningów). Nie mniej ważne jest drużynowe spotkanie i opinia zawodników na temat rywalizacji, pójścia krok dalej. Nie każdy bowiem chce poświęcać czas, wydawać na początku swoje pieniądze i jeździć by pobiegać za plastikiem. Jest to kwestia zajawki, postrzegania ultimejtowej aktywności. Opinia każdego zawodnika jest bardzo ważna, bo to ona pozwala nam wiedzieć ile faktycznie osób chce czegoś więcej. Na spotkaniu warto usłyszeć feedback od każdego zawodnika, a oprócz rzeczy wyszczególnionych powyżej, poruszyć takie tematy jak choćby:
- regularne trenowanie ( ile razy w tyg, godziny);
- wyjazdy na turnieje;
- jak widzę swój angaż w życie drużyny (pomoc przy promocji, pozyskiwaniu aktywów itd.);
- jakie rzeczy mogą mnie ograniczać w życiu drużyny;
- drużynowe zasady (np. kwestie spóźnień, nagród za dobrą postawę itd.)
Takie informacje warto spisać razem z uczestnikami spotkania i wspólnie zweryfikować szczerą rozmową. Mając listę osób chętnych do budowania czegoś więcej powoli możemy patrzeć dalej.
Lider / Liderzy
Tak jak wcześniej wspomniałem zespół powinien mieć lidera/ów, którzy będą pełnić funkcje oragnizacyjno-treningowe czy również kapitańskie na turniejach. Profil takiej osoby często jest widoczny od razu ale jeśli macie z tym problem to warto wziąć pod uwagę kogoś kto:
- ma już jakieś umiejętności (rzutowe, ogólnorozwojowe)
- towarzyszy mu duża zajawka (emanują ultimate frisbee)
- edukuje się pod kątem gry
- ma już jakieś doświadczenie (nawet skromne: turnieje, liga, haty)
- ma predyspozycje do zarządzania zespołem
Oczywiście są miejsca w Polsce gdzie nie ma dosłownie nikogo z doświadczeniem ani wiedzą na temat ultimate. Nie przejmujcie się tym! Niech to Was nie ogranicza bo nie potrzeba wiele by zacząć, a bariera wejścia jest mała. Scena jest otwarta, a nowe drużyny bardzo mile widziane. Nasze poradniki pomogą Wam w postawieniu pierwszych kroków ale głównie na samym początku liczy się po prostu ustrukturyzowanie, podział zadań, a więc wybranie i zaufanie jednej bądź kilku osobom. Dobrze jest ten zabieg wykonać na pierwszym drużynowym spotkaniu. Choć liderzy często “wypływają” naturalnie to w przypadku jego braku, warto czym prędzej spotkać się i zdecydować kto kieruje.
Treningi
Mając lidera/liderów kolejnym krokiem jest rozpoczęcie regularnych treningów w stałej lokalizacji. Regularność oraz stałe miejsce pomaga w identyfikacji oraz zapamiętywaniu przez osoby z zewnątrz, że Wasza drużyna właśnie w tym danym miejscu o danej godzinie ma swoją „bazę”.
Boisko
Trenować trzeba mieć gdzie. Wymiary pełnowymiarowego boiska znajdziecie poniżej. Koniecznie zróbcie rozeznanie z możliwości boiskowych które macie w swojej miejscowości. Zorientujcie się w kwestii kosztów. Jeśli są one wysokie spróbujcie ponegocjować, uruchomić kontakty, wspólnie zastanowić się nad ich pokryciem. Im więcej osób tym więcej pomysłów! Nie bójcie się porozmawiać z zarządcami obiektów, przedstawić wizję i pomysł drużyny. Pod tym kątem oszacujcie też budżet drużynowy. Nie rezygnujcie jednak jeśli nie ma u Was pełnowymiarowych boisk. Spokojnie możecie zacząć od trenowania na Orliku lub zielonym obszarze na którym ktoś od czasu do czasu kosi trawę. Wiele drużyn właśnie tak zaczynało lub trenuje do tej pory. Pamiętajcie o znacznikach/pachołkach w celu zaznaczenia boiska.

Dla tych bardziej wtajemniczonych, bądź chcących wejść w temat „konkretniej” polecam od razu zapoznać się z opcją założenia stowarzyszenia w formie klubu sportowego. Daje to bardzo dużo możliwości, nie jest skomplikowane, a więcej o samym procesie, wymogach i korzyściach możecie poczytać tutaj.
Trening – ważne rzeczy
Trening powinien zawierać kilka stałych elementów, które odróżnią go od parkowego rzucania. Pierwszym z nich jest rozgrzewka, która jest obowiązkowa i powinna trwać (w zależności od pogody) od 20 do 30 minut. Stałym schematem wśród drużyn jest prowadzenie rozgrzewki przez jedną dedykowaną osobę. Nie bagatelizujcie tego etapu! Większość kontuzji zdarza się poprzez słabe rozgrzanie, a na samym początku każda osoba, która może aktywnie brać udział w treningach jest na wagę złota. Przed dynamiczną rozgrzewką dobrze się porozciągać i zmobilizować np. przy użyciu gum minibands:
Kolejną rzeczą jest rozrzucanie, a więc wygospodarowanie czasu na rzuty w parach. Polecam ten etap wprowadzić po rozgrzewce. Rzucanie jest kluczem do bycia dobrym zawodnikiem, więc ten element treningu powinien być regularnie trenowany. Na początku dobrym treningiem jest oddanie 50 płaskich rzutów do partnera (po 25 na stronę) tak, żeby łapał dyski na wysokości klatki piersiowej lub głowy. Polecam Wam również sprawdzić „rutynę Bena”. Możecie dorzucić też rzuty znad głowy, a więc hammery czy scoobery. Ponieważ jesteście drużyną, ustawcie się na sesję rzutową w dwóch równych liniach, naprzeciwko i w jednakowym odstępie. Wygląda to dużo lepiej i bardziej profesjonalnie niż jak każdy rzuca sobie gdzie chce i jak chce. Jeśli jest wiatr pamiętajcie o zmianie stron.

Podczas treningu często trenuje się wycinki ze schematów gry, a więc drille. Są to ważne elementy, i obszerny temat na który potrzeba osobnego tekstu/filmów. Istotne jednak jest to, żeby na treningu poświęcić odpowiedni czas na regularną grę oraz analizę błędów i dobrych zagrań. Na początku w grze postarajcie się skupić na podstawach w ataku i obronie – link do video poradnika Ultizone (cz.2 ABC Ataku, cz.3 ABC Obrony). Najlepiej jak macie już tyle ludzi, że możecie spokojnie pograć 7na7. Jeśli bardziej jednak interesuje Was gra na plaży lub hali to tutaj osób wymaganych do gry potrzeba mniej (5na5).
Frekwencja a promocja
Jeżeli na samym początku jest Was mniej i ciężko jest pograć regularnie nawet 5 na 5, konieczne będzie włożenie odrobinę pracy w pozyskanie nowych zawodników/rekrutów. Przy takim procesie ważna jest praca zespołowa, która przyspiesza oraz daje dużo więcej możliwości osiągnięcia sukcesu. Każdy z nas bowiem ma różne umiejętności, różnych znajomych i ciekawe dojścia. Istotna jest też kategoria w jakiej chcecie grać. W Polsce mamy kategorię open, żeńską i mieszaną.

Na samym początku spróbujcie zachęcić do gry tych najbliższych – rodzinę, znajomych. Jednocześnie oddelegujcie mini zespół do zwiększenia aktywności w social-mediach. W każdej grupie są osoby, które znają się na tych tematach. Posiadanie własnej strony internetowej będzie rarytasem, a mając tego typu narzędzia możecie spokojnie zacząć zapraszać ludzi na otwarte treningi bądź akcje rekrutacyjne do drużyny. W aktualnych czasach bycie obecnym w sieci to po prostu obowiązek 🙂 Poświęćcie też trochę treningu na content, może jakiś filmik, zajaweczka, tak żeby pokazać jak to wygląda u Was osobom z zewnątrz.
Kolejny mini zespół może skupić się na aktywności plenerowej. Podejdźcie do lokalnej szkoły, zróbcie krótki pokaz i zaproście na treningi. Przedstawcie sport nauczycielowi W-F. Warto również zainwestować w trochę papieru i ciekawy projekt. Plakaty wciąż mają moc, a ulotki zostawione w dobrych miejscach (sklepy, punkty usługowe) mogą zadziwić Was skutecznością. Oprócz treningów, organizujcie się w ciekawych miejscach gdzie można porzucać. Ludzie z niedowierzaniem patrzą na długo lub stylowo latające frisbee i często sami zagają z rozmową.
Sporym plusem jest posiadanie kontaktów, a więc kogoś w ważnych instytucjach jak np. urząd gminy, urząd miasta itd. Prywatne firmy to kolejny punkt zaczepienia. Każda z tych instytucji może znacząco pomóc Wam w rozwoju klubu dając możliwości, które w efekcie przełożą się na większą frekwencję na treningach i otworzą kolejne drzwi.
Sposobów promocji jest wiele i Wasza inwencja twórcza ma tutaj kluczowe znaczenie. Oczywiście na samym początku jest najtrudniej bo mało ludzi Was zna, sport też i ciężko jest to zmienić. Im bardziej będziecie współpracować, starać się, tym szybciej będziecie mieli ten okres za sobą. Chwalcie się odmiennością sportu oraz plusami np. latający dysk, sport cechujący się wysoce atletyczną specyfiką, brak sędziów, nastawienie na fair play (Spirit of the Game). Cały ten proces wymaga koordynacji i pracy, ale efekt potrafi dodać kopa bardziej niż nie jeden złapany layout na boisku i to w wymiarze zespołowym, nie strikte indywidualnym.
Spirit of the Game
W ultimate frisbee nie ma sędziów. Zawodnicy sędziują sobie sami bazując na określonych zasadach, które wszystkie razem nazywamy Duchem Gry (z ang. Spirit of the Game). Jest to bardzo ważny element gry, a jednym z jego ważniejszych punktów jest znajomość zasad i gra fair. Ponieważ nie ma sędziów, każdy zawodnik jest więc zobowiązany do znajomości zasad podczas gry na boisku. Brak znajomości, chociażby podstawowych reguł jest problemem, dlatego postarajcie się już od pierwszych treningów udostępnić materiały dotyczące tego aspektu. Pilnujcie się nawzajem odnośnie znajomości zasad, a więcej na temat SOTG oraz przepisów możecie poczytać tutaj.

Ekwipunek treningowy
Jest parę rzeczy które warto mieć w swojej torbie idąc na trening ultimate frisbee. Buty korki i dysk to pierwsze dwie rzeczy bez których ciężko jest coś zrobić. I o ile dysk może mieć kolega z drużyny to korki już nie bardzo. W ultimate gra się w korkach i polecam czym prędzej zrealizować taki zakup. Kolejnymi rzeczami są dwa rodzaje koszulek, jasna i ciemna, które warto mieć przy podziale na dwie drużyny i treningową grę. W ciepłe dni przyda się magnezja do osuszenia rąk i zapobieganiu wyślizgiwaniu się dysku. W zimie warto mieć ulti-rękawiczki. Ponadto polecam Wam zainwestować w roller i przed każdym treningiem poświęcić 10-15 minut na rolowanie. To bardzo ważna rzecz o której więcej niebawem. Na koniec pamiętajcie o piciu i czymś do przekąszenia w przerwie.
Jedziemy na turniej – druga część
Działacie, rozwój widać gołym okiem, progres wśród zawodników również. Wchodzicie na kalendarz ultizone i przygotowujecie się do spróbowania swoich sił na pierwszym turnieju. O tym jakie turnieje mamy w Polsce oraz co warto wiedzieć przed rozgrywką dowiecie się w drugiej części za tydzień.
Jeśli jakieś kwestie Cię nurtują, albo coś jest niezrozumiałe, napisz w komentarzu lub bezpośrednio do nas. Chętnie wytłumaczymy, poradzimy i podyskutujemy. Pozdrawiam Cię serdecznie.