Najwyżej rozstawione drużyny w grupach nie zawiodły i zgodnie z oczekiwaniami walka o awans oraz miejsca 1-4 rozegrała się pomiędzy najmocniejszymi drużynami z północy. Ale od początku…
Zmagania w 2 lidze halowych mistrzostw polski 2019 rozpoczęły się punktualnie o 10. i już od pierwszych spotkań można było łatwo stwierdzić, jakie drużyny przyjechały tu po medale i awans do pierwszej ligi, a jakie po to aby ogrywać swoich nowych zawodników i zawodniczki oraz zdobywać cenne doświadczenie w turnieju rangi mistrzowskiej.
W pierwszych meczach zmierzyły się ze sobą Ulitmatum Gdańsk i 4hands 2 Warszawa, BCK 2 i 9Hills Chełmno, Breave Beavers i 2Obvious oraz Albatros i Gunslingers. Wszystkie spotkania zostały wygrane przez pierwsze z wymienionych w parze ekip różnicą przynajmniej 8 punktów. W następnych meczach wyjście z 1. miejsca z grupy zapewniły sobie Ultimatum, pokonując RJP 2 wynikiem 16–7, Nine Hills, które pokonało po pierwszym wyrównanym meczu tego dnia, ekipę gospodarzy Mad Hatters 19-14, Breave Beavers wygrywając z Wrocław Południe 21–9 oraz Albatros wykorzystując znaczną przewagę umiejętności i doświadczenia swoich zawodników, zakończył mecz z mJAH 2 rezultatem 23–2.
Po rozstrzygnięciu pierwszych miejsc w grupach przyszła pora na serię bardziej wyrównanych meczów, o wcale nie mniejszą stawkę gdyż warto zaznaczyć, że zajęcie ostatniego miejsca w grupie, było związane z walką o utrzymanie w 2. lidze w kolejnych meczach. Zwycięsko ze swoich starć wyszły kolejno BCK które, dość niespodziewanie pokonało 12-9 bardzo dobrze prezentujące się w poprzednim meczu Mad Hatters, RJP 2 zdobywając w końcówce meczu 3 punkty z rzędu i pokonując 4hands 2 wynikiem 11–10, 2Obvious rozstrzygając mecz z Wrocław Południe na swoją korzyść w samej końcówce (15-12) oraz Gunslingers, którzy pewnie ograli mJAH 21–4. Ostatni z wymienionych meczów został wymownie skomentowany przez zawodnika Ultimatum Gdańsk Piotra Wrzaszcza:
Piwotowanie na złej nodze, jest jak stąpanie po polu minowym
Po zakończeniu fazy grupowej przyszedł czas na początek rozgrywek w nowych grupach, tym razem złożonych z czterech zespołów które, zajęły odpowiednio pierwsze, drugie i trzecie miejsce w grupach pierwotnych. Nie zawiódł już pierwszy dobrze zapowiadający się mecz, czyli pojedynek Nine Hills z Ultimatum. Mecz ten został rozstrzygnięty na korzyść gdańszczan, którzy pomimo niekorzystnego wyniku 7-9 na 6 minut przed końcem zdołali doprowadzić do stanu 11-10 i zakończyć mecz zwycięstwem.
Grać konsekwentnie swoje cały mecz aby w końcówce z… zepsuć
Powiedział z przymrużeniem oka Maciej Szuszczykiewicz z 9H.. Drugie spotkanie w grupie „mistrzowskiej” również nie zawiodło gdyż do stanu 12–13 obydwie drużyny wymieniały się punkt za punkt. W ostatniej fazie meczu Breave Beavers włączyli tak zwany piąty bieg i za sprawą kilku defensywnych akcji Adama Maciejewskiego, oraz bardzo cierpliwej grze handlerów wygrali z Albatrosem 13–18. W grupie walczących o miejsca 8-5 także nie zabrakło emocji i walki. BC Kosmłodysk pokonał warszawskie RJP 2 (17-11), a Gunslingers goniąc wynik przez praktycznie cały mecz wygrało z 2Obvious 14-13. Na zakończenie sobotnich rozgrywek Wrocław Południe bez większych problemów pokonał mJAH 2 17–4, a Mad Hatters, wygrało z 4hands 2 (15-12).
Niedziela
Niedzielne mecze zapowiadały się zdecydowanie ciekawiej niż te sobotnie ze względu na teoretycznie bardziej wyrównany poziom nowych grup. W Pierwszych spotkaniach tego dnia mierzyły się zespoły walczące o miejsca 5-8. Ekipa z Bielsko Białej do 20 minuty wypracowała sobie mocną 7-punktową przewagę i bez problemu dowiozła korzystny rezultat do końca meczu (2Obvious 11-6 BC Kosmłodysk).
Równocześnie na drugim boisku odbywał się klasyczny mecz huśtawka. Ze stanu 6:1 dla Gunslingers po 10 minutach było już 8:7 dla ekipy RJP 2. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali Ci pierwsi wygrywając spotkanie 11:10. W grupie spadkowej Mad Haters Płock rozpoczęli mecz z Wrocław Południe od wyniku 7:0, pomimo tego wrocławianie przed cap pointem tracili tylko 2 punkty do płocczan co niestety nie wystarczyło aby wygrać ten mecz i ostatecznie skończył się wynikiem 15:12. O trwającym w tym samym czasie meczu pomiędzy mJAH 2 a 4hands 2 możemy powiedzieć tylko tyle, że jego rezultat to 20:3 dla 4h 2 – klasyczny mecz bez historii.
Już mieli dzielić tort, już mieli zamawiać lokal na piątek… jednak los chciał inaczej.
Tylko w taki sposób można skomentować to co wydarzyło się w spotkaniu pomiędzy Neptunami z Trójmiasta a ludźmi Kotwicy ze Szczecina. Jest 28. minuta i 48. sekunda Ultimatum doprowadza do stanu 6:6 a cała gdańska ekipa podejrzewa, że już tylko minuty i potencjalnie dwa punkty dzielą ich od awansu do 1. ligi. Nikt nie spodziewał się, że mocno postawiona obrona strefowa Albatrosów zapewni im szybkie trzy punkty przed cap pointem.
Miała być imprezka, a jest depreska
Po zakończeniu regulaminowego czasu Ultimatum zdołało zdobyć tylko jeden punkt oddając mecz po akcji-serduszko pomiędzy Adrianem Pichem a Hanną Woroniuk (10:7).
Mecz Brave Beavers vs Nine Hills od pierwszych minut był bardzo wyrównany i przepełniony spektakularnymi akcjami zarówno w ataku jak i obronie z obu stron. Na 4 minuty przed końcem tablica wyników pokazywała 12:11 dla BB co mogło zapowiadać intensywną końcówkę. Stało się jednak inaczej i Dzielne Bobry dzięki znakomitej postawie Mateusza Gibkiego (11 asyst i 2 punkty tylko w tym meczu! O.o) utrzymały korzystny wynik kończąc spotkanie rezultatem 16:12.
Ostatnie mecze w grupie środkowej zostały rozegrane pomiędzy Gunslingers i BC Kosmłodysk oraz 2Obvious i RJP2. Oba mecze rozpoczęły się dosyć podobnie i do połowy stan punktów wynosił 8:1 dla tych pierwszych. Tak znacząca przewaga pozwoliła na spokojniejszą grę, co zaowocowało zdobyciem kilku punktów przez drużyny przeciwne, które jednak nie zdołały odrobić strat. Ostateczne wyniki tych meczów to 15:7 dla rzeszowian oraz 20:7 dla zespołu z Bielska Białej.
Ostateczny cios w ostatniej kolejce grupy spadkowej
W finalnych meczach grupy spadkowej zmierzyli się ze sobą Mad Hatters i mJAH 2 oraz Wrocław Południe i 4hands 2. Pierwsze z tych spotkań było zdecydowanie najlepszym występem mJAH na tym turnieju lecz 11 zdobytych przez nich punktów nie wystarczyło na wygraną z Kapelusznikami (20:11). Wrocław Południe mając wciąż realne szanse na utrzymanie się w drugiej lidze postawił trudne warunki zawodnikom z 4H jednak, jak już niejednokrotnie na tych mistrzostwach bywało, końcówka należała tylko do jednej z ekip i w tym przypadku byli to Warszawiacy. Wrocławianie żegnają się z “Poziomkową Ligą” przy rezultacie 13-9.
Poświęcenie i zdewastowana drabina kamerzysty nie pomogły Ultimatum przeciwko wyśmienitej grze ekipy Gibkiego i Shillera.
Od początku meczu wiadomo było, że drużyna z Dopiewa nie ma zamiaru odpuścić w ostatnim meczu i pomimo gwarancji awansu konsekwentnie dążyła do zakończenia turnieju z kompletem zwycięstw. Na każdy punkt gdańszczan odpowiadali dwoma swoimi i bez spektakularnych zwrotów akcji sięgnęli po złoto ogrywając Ultimatum 19 do 9.
Trwający równolegle mecz Albatrosa i 9Hills w przypadku zwycięstwa zespołu z Chełmna wciąż dawał im matematyczne szanse na awans do pierwszej ligi. Jednak wiary w matematykę i sił starczyło im tylko do połowy meczu. Od 15 minuty mecz został całkowicie zdominowany przez szczecinian, głównie za sprawą żeńskiej części drużyny i to oni, a nie Nine Hills mogli cieszyć się z drugiego miejsca w turnieju oraz awansu do drugiej ligi.
Pozytywnym akcentem ceremonii rozdania nagród była nagroda SOTG przyznana drugiej ekipie mJAH, która w przyszłym sezonie będzie próbować swoich sił w trzeciej lidze.
Nagroda MVP zasłużenie przypadła Mateuszowi Gibkiemu z Brave Beavers a WMVP Hani Woroniuk z Albatrosa.
