W weekend 9-10 czerwca 2018 poznamy nowych Mistrzów Polski w ultimate frisbee w kategoriach open (męska) i women (żeńska). O medale będzie rywalizować 6 drużyn męskich i 3 drużyny damskie. Ilość drużyn martwi i świadczy o rosnącym problemie na polskiej scenie. Pociesza fakt, że poziom najlepszych rośnie z roku na rok i rywalizacja o medale będzie niezwykle zaciekła.

Kategoria Open

W zeszłym roku turniej wygrali zawodnicy wrocławskiego Girls Stay Home, srebro wywalczyła warszawska Mojra, a brąz Uprising. Tak właśnie wygląda rozstawienie pierwszej trójki tegorocznych mistrzostw. Oprócz tego stawkę uzupełnia Discover, Old Man’s Game i Dyskopolot. Wydaje się, że walka o medale rozegra się pomiędzy trzema najbardziej doświadczonymi drużynami open w Polsce.

Obrońcy tytułu we wczesnej części sezonu prezentowali dobrą formę. Wygrali zarówno Józbee jak i Rising Polish Open Tournament. Mistrzostwa Polski będą dla chłopaków prawdopodobnie ostatnim występem w tym sezonie, ponieważ zrezygnowali z występu na Mistrzostwach Świata, a w Mistrzostwach Europy wystąpią w swoich drużynach mieszanych. Jak ten fakt wpłynie na ich grę? Czy uda im się jako drugiej drużynie w historii obronić tytuł?

Poza GSH największą chrapkę na Mistrza ma Mojra. Drużyna z Warszawy sięgała już po złoto MP trzykrotnie, a w historii Mistrzostw, nie opuścili żadnego finału. Drużyna przechodzi od dwóch lat gruntowną przebudowę, ale dobre występy na POTcie i na EUCQ-E w Sardicach pokazały, że zmiany im służą.  Czy warszawiakom uda się odzyskać tytuł na mazowieckiej ziemi?

Plany obu ekip będzie się starało pokrzyżować Uprising. Drużyna ta, nieobecna w finale od 2014 roku, w tym sezonie imponuje świetnym doborem graczy oraz taktyką dyscypliną wprowadzoną przez trenera Dominika Dobranowskiego. Solidny defence pozwolił tej drużynie osiągnąć finał na POTcie i znakomite trzecie miejsce na EUCQ-E. Na ten 26 osobowy skład trzeba zwrócić uwagę.

Tak prezentuje się pełna rozpiska Mistrzostw Polski w ultimate frisbee:

Kategoria Women

W kategorii women poznaliśmy medalistów zanim turniej się rozpoczął. Ta kuriozalna sytuacja wynika z faktu, że na ostatnią chwilę z Mistrzostw wycofało się kilka drużyn. Scena żeńska w Polsce przeżywa chude lata, i potrzebuje solidnego zastrzyku energii, na nowo urosnąć.

Całe szczęście ciągle trzeba rozstrzygnąć, kto zabierze do domu, który kolor kruszca, a kibice będą mogli podziwiać zmagania trzech prężnie rozwijających się na swoim poziomie drużyn: Troubles Warszawa, Flowers Wrocław oraz Lost’n’Found.

Faworytem turnieju na pewno są warszawskie Troubles, których dominacja na polskiej scenie trwa nieprzerwanie od roku 2013, czyli od zarania historii Mistrzostw. Dziewczyny świetnie sobie radzą też na międzynarodowym podwórku i w tym sezonie zameldują się jako pierwsza w historii drużyna women na Klubowych Mistrzostwach Świata. Troubles to klasa, zrozumienie i atletyczność, niełatwo będzie rywalkom zatrzymać tę maszynę…

Flowers ma na to na pewno pomysł i wiarę w sprawienie niespodzianki. W zeszłym roku w finałowym dwumeczu z warszawiankami zaprezentowały zbliżony do Mistrzyń poziom, zadecydowały detale. Należy zaznaczyć że wrocławianki dopiero na ten poziom wchodzą i są składem bardzo młodym i dynamicznie się rozwijającym, więc kto wie, może to akurat w Miętnem zakwitną.

Stawkę uzupełnia debiutant drużyna Lost’n’Found złożona z zawodniczek z Warszawy, Olsztyna, Lublina, Łodzi i Frisbnika. Drużyna od początku sezonu trenuje w Warszawie (dołącz!), więc mimo posiłków z innych miast może być już całkiem zgrana. Podobnie, jak ich nazwa, poziom jaki zaprezentują pozostaje tajemnicą. Na pewno, to dobrze, że Warszawa doczekała się alternatywnego dla Troubles zrzeszenia graczek i redakcja UltiZone będzie im szczerze kibicować!