To był bardzo dobry weekend dla polskich zespołów, które wywalczyły rekordową ilość miejsc, dających awans do drugiego etapu kwalifikacji na Klubowe Mistrzostwa Europy. Pierwszy etap jak co roku był rozgrywany w czeskich Sardicach.
Wszystkie pięć polskich drużyn w komplecie zameldowały się w drugim etapie kwalifikacji do Klubowych Mistrzostw Europy, których finały w tym roku rozpoczną się 27 września w Caorle koło Wenecji. Drugi i ostatni turniej kwalifikacyjny odbędzie się pod koniec sierpnia w słowackiej Trnavie.
Mężczyźni
W kategorii męskiej awans zagwarantowały sobie trzy polskie drużyny:
Uprising – awans z drugiego miejsca
The Bridge Wrocław – awans z trzeciego miejsca
Mojra Warszawa – awans z Game-2-go
Najlepszy wynik na turnieju kwalifikacyjnym wywalczyli gracze Uprising (aktualnie trzecia drużyna w Polsce w kat. Men), którzy w finale imprezy ulegli fenomenalnie grającej ekipie z Czech – FUJ (Flying Ultimate Junta). Uprising drugi rok z rzędu bez problemowo zalicza pierwszy etap, tym razem kończąc o lokatę wyżej w stosunku do roku poprzedniego. Warto przypomnieć, że rok temu drużyna awansowała do ścisłego finału EUCF. Brązowi medaliści Mistrzostw Polski są więc na dobrej drodze do powtórzenia tego sukcesu.
W Sardicach po roku przerwy pojawili się również zawodnicy z Wrocławia. Pod nową nazwą –The Bridge (wcześniej Girls Stay Home), wrocławska drużyna zajęła trzecie miejsce, wygrywając w ostatnim spotkaniu z czeskim Yellow Block 15:14. Wrocławianie to Mistrzowie Polski, a także zespół który w 2017 również zakwalifikował się do ścisłego finału Klubowych Mistrzostw Europy. W zeszłym roku The Bridge skupili się na rozgrywkach mixtowych dlatego nie wystawili składu w kategorii męskiej. Z powiewem świeżości w tym roku wrócili i w dobrym stylu zapewnili sobie awans do dalszego etapu.
Podobnie jak rok temu, Mojra Warszawa dostarczyła kibicom sporo nerwów. Wicemistrzowie Polski musieli walczyć w game-2-go o awans do drugiego etapu. Warszawiacy pokonali jednak słowackie Outsiterz i zajęli ostatnie miejsce dające awans do drugiego etapu kwalifikacji.
Zagraliśmy słaby turniej, przede wszystkim od początku mało było pewności siebie i spójnego pomysłu gry w obu liniach co powodowało niepewność i dyskomfort w trakcie gry ofensywnej. Nie było tak, że graliśmy ciągle źle, były krótsze czy dłuższe momenty solidnej gry w ataku – dobrego flow po zamkniętej czy szerokich swingów i kontynuacji – ale dużo prostych, czasem indywidualnych błędów nie pozwalało nam znaleźć swojego rytmu gry. Jak u większości polskich drużyn, obrona stała na wysokim poziomie i na pewno fizycznie nie odstajemy od nikogo. W każdym meczu generowaliśmy masę turnów odwołując się najczęściej do zwykłego man, ale zabrakło skuteczniejszej konwersji tych punktów. Ciężki turniej za nami, na pewno zmusi nas do wielu zmian i poprawek. Fajnie że wciąż mamy możliwość pojechania na EUCR, bo właśnie na takich turniejach jesteśmy w stanie dalej sprawdzać się w boju i weryfikować na jakim poziomie jesteśmy.
relacjonuje kapitan warszawskiej drużyny – Kacper Podgajny
W turnieju wzięło udział 11 męskich zespołów z czego najlepsze 8 awansowało dalej. Dzięki zwycięstwu Mojry, w drugim etapie zobaczymy również rekordową liczbę polskich drużyn, które będą miały okazję na wywalczenie finałów w kategorii męskiej.
Kobiety
W kategorii żeńskiej awans zagwarantowały sobie dwie polskie drużyny:
Troubles Warszawa – awans z 4 miejsca
Flowers Wrocław – awans z 5 miejsca
Troubles Warszawa to brązowe medalistki Klubowych Mistrzostw Europy z poprzedniego roku. W zeszłym, na początku drogi po brąz, Troubles wygrały turniej w Sardicach i awansowały z pierwszego miejsca do drugiej rundy. Tym razem dziewczynom nie poszło już tak dobrze, ale zajmując 4 miejsce wykonały plan minimum. W meczu o trzecią lokatę Kłopotki nieznacznie uległy Czeszkom z YellowFUJever przegrywając 13:14. Warszawianki mają jednak awans i już mogą zacząć przygotowania do dalszego etapu, który na przestrzeni ostatnich paru lat regularnie przechodzą, meldując się w finałach.
Do trzech razy sztuka! Tak mogą mówić zawodniczki wrocławskiej drużyny Flowers, które w game-2-go pokonały znacząco słowackie Outsiterz awansując po raz pierwszy w historii do drugiej rundy kwalifikacji. Wrocławianki pierwszy raz w Sardicach zagrały w 2017 r. Na awans trzeba było poczekać dwa lata i mimo tylko 6 zespołów w kategorii żeńskiej (5 awansowało), Flowers będą miały okazję zagrać w drugim etapie, zdobyć cenne doświadczenie, i postarać się o awans do finałów w Caorle. W drużynie widać energię oraz nowe młode zawodniczki, które z turnieju na turniej potrafią efektywniej pomagać całemu zespołowi.
Drugi etap – Trnava (Słowacja)
Turniej na Słowacji będzie drugim i ostatnim w drodze do finałów. Żeby dostać się dalej, polskie drużyny będą musiały jednak wejść do ścisłej czołówki przy większej ilości drużyn. Poziom rozgrywek w drugiej fazie również jest wyższy, a więc przed naszymi klubami ciężkie zadanie. Bardzo cieszy jednak fakt, że w tym roku zobaczymy tam rekordową liczbę pięciu zespołów z nad Wisły, co daje większe szanse na awans.
Żeby zakwalifikować się do finałów we Włoszech w męskiej kategorii trzeba znaleźć się w ścisłej czwórce turnieju.
W przypadku kobiet do Caorle pojadą wszystkie zespoły, które uplasują się w ścisłej trójce.
Zawody rozpoczną się w sobotę 24 sierpnia i potrwają do niedzieli. Teraz zawodnicy wracają do treningów i przygotowań do dalszej części sezonu. Przed słowackim turniejem jeszcze Mistrzostwa Polski Men/Women, które odbędą się 27-28 lipca w Łodzi.
*Jeżeli podoba Ci się to co robimy, będziemy wdzięczni za wsparcie naszej wolontaryjnej pracy, oraz za udostępnienie wiadomości dla szerszego grona.