Artykuł ten jest kontynuacją wprowadzenia do psychologii ultimate. W pierwszej części po krótce przedstawiłam, nad czym można pracować z psychologiem sportu oraz czym wyróżnia się ultimate, czego nie mają inne sporty. Dzisiaj zajmę się punktami 3-5 z powstałej listy, którą przytaczam poniżej. Przy okazji będzie też trochę na temat motywacji.
Specyfika ultimate na tle innych sportów drużynowych1:
- Brak sędziów;
- Filozofia i system oceniania Spirit of the Game;
- Obiektywnie traktowany jako sport nieprofesjonalny – brak związku sportowego, systemu finansowania, inwestorów;
- Subiektywnie, przez graczy, traktowany w bardzo zróżnicowany sposób: od czystej zabawy po pełen profesjonalizm;
- Od początku istnienia wciąż często wyśmiewany przez środowisko niegrające.
Brak pieniędzy a podejście w ultimate – znaczenie psychologiczne
Ultimate od początku swojej historii zmagało się z byciem sportem powszechnie wyśmiewanym. Prawdopodobnie wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do tłumaczenia, że to nie polega na rzucaniu dyskiem do psów. Bywały legendy tego sportu, takie jak Pat King, którzy na boisku byli atletycznymi dzikami i zdobywali Mistrzostwa Stanów Zjednoczonych, a w pracy wstydzili się przyznać, że trenują coś takiego jak Ultimate Frisbee (za: David Gessner, 2017).
Dzisiaj, dzięki powszechnej dostępności do materiałów foto i video, znacznie szybciej niż kiedyś można udowodnić rozmówcy, że to naprawdę jest sport, a nie dziecinna zabawa. Pojawiają się natomiast kolejne pytania: „A płacą Wam za to?”, „Dostajecie coś na takich Mistrzostwach Europy?”, „To po co to robicie?”. Dosłownie kilka dni temu pytali mnie o to młodzi piłkarze Polonii. W kontekście ich dyscypliny, brak zawodowstwa czy nagród pieniężnych są nie do wyobrażenia nawet przez dwunastolatków. A jeszcze trudniej jest im to wytłumaczyć, kiedy usłyszą, że większość graczy trenuje 2-6 razy tygodniowo i coraz częściej mają podejście dążące ku profesjonalizmowi.
Na pewno świadczy to o tym, że zawodnicy ultimate są naprawdę silnie zmotywowani, skoro angażują w tak „nieopłacalną” i niezrozumiałą przez innych dyscyplinę. Dobrze to podsumowuje wcześniej wspomniany Pat King: „(…) this (incomprehension) might be what made the bonds between teammates, and to some degree among all Ultimate players even tighter. They are the only ones who understand, the only ones who share this seemingly insane obsession” (Gessner, 2017, s. 21). W tym miejscu warto zrobić dygresję o różnicach pomiędzy motywacjami w sporcie, żeby podkreślić jakie to ma znaczenie dla naszej dyscypliny. Omówię je pokrótce w kolejności od najsłabiej do najmocniej wpływających na podejmowanie przez nas samodzielnego działania2:
- Amotywacja – kiedy nie wiesz, po co to robisz i jaki jest cel zadania.
- Motywacja sterowana zewnętrznie – wtedy, gdy ktoś każe Ci coś robić lub robisz to dla kogoś.
- Autonomiczna motywacja zewnętrzna – jak robisz to z powodu dodatkowych korzyści, które Ci ta czynność przynosi. Dla rozwoju różnych umiejętności, nagród, prestiżu bycia sportowcem itd.
- Motywacja wewnętrzna – po prostu uwielbiasz wykonywać tę czynność, kochasz swój sport, czerpiesz z tego przyjemność.
Motywacje te mogą się przeplatać. Wiele badań dowodzi, że najważniejsze w długotrwałym uczestnictwie w sporcie jest posiadanie motywacji wewnętrznej, a bardzo dobrym jej uzupełnieniem jest docenianie widocznych korzyści, jakie nam sport daje (autonomiczna motywacja zewnętrzna).
Zaryzykowałabym powiedzeniem, że w ultimate każdy zawodnik jest pasjonatem tej dyscypliny. Wysoka świadomość zawodników, o której pisałam w poprzednim artykule, skłania mnie też do stwierdzenia, że dostrzegamy wiele zalet tego sportu, które rekompensują brak dofinansowania, nagród pieniężnych czy bycia sławnym.
Jak to jednak z motywacją bywa, czasami mamy jej więcej, innym razem mniej. O tym, jak ją wzmacniać i unikać długotrwałego spadku motywacji z pewnością jeszcze napiszę oddzielny post. Teraz tylko wspomnę o tym, jakie charakterystyczne cechy naszej dyscypliny mogą na tę zmienność wpływać.
Wydaje się, że motywację do trenowania wzmacnia duża tolerancja i otwartość na różne historie sportowe czy predyspozycje fizyczne. W ultimate grają osoby zarówno wysokie, jak i niskie. Warto być szybkim, ale gracze mogą wyróżniać się też zwinnością czy świetnymi rzutami. Część osób uprawiała tylko ten sport w swoim życiu, a inni trenowali wcześniej koszykówkę, piłkę nożną, tenisa lub zupełnie coś innego. Atletyczność jest jak najbardziej w cenie, jednak można sobie radzić nadrabiając innymi umiejętnościami. Ta możliwość stania się kompetentnym zawodnikiem, pomimo nie bycia wyjściowo wzorem sportowca, jest częstym powodem rozpoczynania przygody z ultimate – zwłaszcza u osób dorosłych.
Silnym źródłem motywacji jest również aspekt towarzyski. W Polsce każda drużyna ultimate ma swój charakter i styl działania. Wiele zespołów opiera się na paczkach dobrych przyjaciół i ich znajomych. Spędzają oni ze sobą czas zupełnie dobrowolnie, zarówno na boisku, jak i często poza nim. Jeśli więc atmosfera jest dobra, gracze czują się bezpiecznie w danym zespole, a relacje wewnątrz drużyny opierają się na zaufaniu i wzajemnym szacunku – szanse na zaangażowanie zawodników wzrastają. Z kolei przy braku akceptacji oraz poczuciu bycia ciągle ocenianym, chęci do podejmowania kolejnych prób spadają, a wraz z nimi motywacja do trenowania w tym towarzystwie (lub w ogóle).
Zastanawiając się dalej, co jeszcze może prowadzić do wypalenia sportowego w naszej dyscyplinie, zataczamy pętlę z powrotem do punktów 3-5 z początkowego opisu specyfiki ultimate. Obiektywnie niska profesjonalność ultimate, brak związku sportowego oraz ogólnodostępnych transmisji, mało inwestycji z zewnątrz i pieniędzy dla najwybitniejszych zawodników… Te wszystkie elementy sprawiają, że najbardziej zagrożoną grupą są właśnie ci najlepsi. Na szczęście są możliwości reprezentowania kraju na dużych turniejach międzynarodowych rangi mistrzowskiej, zawodnicy ci mają więc szansę stawiać sobie ambitne cele oraz realizować kolejne marzenia. Jednak fakt, że ich szczególne zdolności doceniane są jedynie przez społeczność ultimate i ewentualnie osoby bliskie, ma prawo być deprymujący.
Podsumowując, specyfika ultimate ma niezwykle ciekawe przełożenie na funkcjonowanie psychologiczne zawodników w tej dyscyplinie. Spirit of The Game i brak sędziów niosą za sobą ogromne walory wychowawcze. Dzięki tym aspektom można mówić o powszechnym rozwoju samoświadomości poprzez nasz sport. Jest również wiele sprzeczności w tej grze, które na nas wpływają. Między innymi to, że decyzje zależą od każdego grającego (paradoks ultimate opisywany w pierwszej części artykułu). Czy też fakt, jak bardzo wzrasta poziom gry, potrzeba profesjonalizmu i bycia atletycznym, mimo braku perspektyw zarobkowych dla zawodników oraz wciąż średniego szacunku u ludzi z zewnątrz. Zdecydowanie świadczy to o tym, że jest to sport sterowany silną motywacją wewnętrzną, ogromną pasją. Najsilniejszymi napędami dla rozwoju. Warto o to dbać, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Potraktujcie to, jako zapowiedź kolejnych artykułów. Tymczasem, czekam na komentarze.
1Lista ta powstała przede wszystkim w oparciu o moje obserwacje i doświadczenie na arenie polskiej oraz w oparciu o literaturę, taką jak Ultimate Glory: Frisbee, Obsession and My Wild Youth Davida Gessnera (bardzo polecam!) czy różne artykuły trenera Benjiego Heywooda (understandingultimate.wordpress.com) oraz z USA Ultimate Magazine. Nie ulega jednak wątpliwości, że przede wszystkim odnoszą się do realiów polskich i niekoniecznie różnice te są takie same w innych krajach.
2Podział motywacji w sporcie zaczerpnięty z książki Best Practice For Youth Sport Robin S. Vealey i Melissa A. Chase (Human Kinetics, 2016), na podstawie teorii samo-ukieunkowania (za: Lonsdale, Hodge, Rose, 2008; Ryan, Deci, 2002).
Przytaczana literatura:
David Gessner, Ultimate Glory: Frisbee, Obsession and My Wild Youth, Riverhead Books, 2017.